aaa4 |
Wysłany: Pią 10:48, 17 Sie 2018 Temat postu: zas |
|
Sara krzyknela. Zerwala sie od stolu. Cala sie trzesla. Pobiegla do sypialni. Wpatrywalem sie w moja porcje indyka. Nie moglem go zjesc. Znow nacisnalem nie ten przycisk co trzeba. Przeszedlem z kieliszkiem do frontowego pokoju i usiadlem. Odczekalem kwadrans i wstawilem indyka do lodowki.
Nazajutrz Sara wrocila do siebie, a ja okolo 3 po poludniu zjadlem kanapke z indykiem na zimno. O 5 rozleglo sie potworne walenie do drzwi. Otworzylem. Przyszly Tammie i Arlene. Mialy odlot na amfetaminie. Weszly do srodka, miotaly sie po pokoju, gadaly jedna przez druga.
-Masz cos do picia?
-Kurwa, Hank, masz cos do picia, cokolwiek?
-Jak tam twoje pieprzone swieta?
-Wlasnie. Jak twoje pieprzone swieta, stary?
-W lodowce jest piwo i wino - powiedzialem. Wparowaly do kuchni i otworzyly lodowke.
-Hej, tu jest indyk!
-Jestesmy glodne, Hank! Mozemy zjesc troche indyka?
-Jasne.
Tammie wyszla z kuchni z udkiem i wgryzla sie w nie.
-Hej, ten indyk jest fatalny! Trzeba go doprawic!
Za nia pojawila sie Arlene z kilkoma platami miesa w reku.
-Tak, brakuje mu przypraw. Jest za mdly! Masz przyprawy?
-W szafce.
399
Wskoczyly z powrotem do kuchni i zaczely posypywac indyka przyprawami.-O! Od razu lepiej!
-Tak, teraz da sie przelknac. |
|